Tęsknie za wakacjami, ciepełkiem, plażą, słońcem, wieczornymi spacerami i błogą myślą że nic nie muszę. Ok będę się pocieszać, za pół roku kolejne, jednak jakoś nie podnosi mnie to na duchu bo wiem że jeszcze muszę przetrwać zimę i dwie sesje na uczelni. Może tak dla pocieszenia zacznę planować już wakacje i zbierać fundusze :) Tak to jest chyba lepszy pomysł.
Wczoraj Poznań zasypało. Gdy spojrzałam rano przez okno nie powiem ucieszyłam się na widok śniegu, jednak z minuty na minutę kiedy już jechałam autobusem na uczelnie zaczynałam go nienawidzić. No co tu się dziwić, jechałam zamiast ok. 10 min - 1,5h. Spodziewałam się korków, bo przecież Poznań nie nalezy do małych mieścinek jednak wczorajszy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Śnieg może poprószyć ale w święta kiedy już będę w domu :) Takk święta... już czekam na wigilijna kolacje, jedzonko, no cóż jestem wiecznie nie najedzoną studentką haha ;P
A jak mowa o świętach to kolejny szyszak, tym razem bombka
o, jakie ładne. :D
OdpowiedzUsuńNie no, geeenialne ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb ;3
www.casprzet.blogspot.com
ale fajnie Ci to wyszło z tymi szyszkami, polecam także taką z orzechami :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysl i swietne wykonanie :)
OdpowiedzUsuń